Kościuszko – bohater wciąż potrzebny?
Na to pytanie odpowiadała dziś klasa IIC podczas wyjściowej lekcji historii w Muzeum Kościuszkowskim i na Kopcu Kościuszki. Poznaliśmy Naczelnika z wielu stron: jako uzdolnionego i pracowitego ucznia Szkoły Rycerskiej, zasłużonego oficera, utalentowanego inżyniera i wszechstronnego artystę, ale chyba przede wszystkim człowieka, który mentalnie o co najmniej sto lat wyprzedzał swoją epokę. Patriota, podejmujący walkę o wolność, antysystemowiec, który przed insurekcją zapowiedział, że „za samą szlachtę bić się nie będzie” i nie tylko wydał uniwersał połaniecki, ale już wcześniej w swoim folwarku obniżył chłopom pańszczyznę, a olbrzymie pieniądze, które dostał za służbę w armii amerykańskiej przeznaczył na wykup niewolników i zapewnienie im nauki i środków do życia (co ostatecznie nie zostało zrealizowane, gdyż wykonawca testamentu Kościuszki Thomas Jefferson obawiał się, że to zbyt rewolucyjny krok!). Przekonany republikanin, orędownik wolności i równości wszystkich ludzi, bez obawy upominający się o prawa rdzennych mieszkańców Ameryki, czarnoskórych niewolników, chłopów pańszczyźnianych, czy – a to już doprawdy w XVIII w. ewenement! – kobiet. Żywy dowód na to, że sukcesy osiąga się talentem i pracą – przecież ani urodzenie, ani majątek nie predestynowały go do wielkiej kariery. Czego może nas nauczyć ten niezwykły bohater?
IIC na Kopcu Kościuszki w „towarzystwie” Naczelnika
(Feliks Gałęzowski, Portret Tadeusza Kościuszki, lata 60. XIX w., w: Muzeum Warszawy)